Retro. USA – Szwajcaria 1994

4 lipca 1988 roku w Zurychu Komitet Wykonawczy FIFA podjął decyzję o tym, że organizatorem mistrzostw świata w 1994 roku będą Stany Zjednoczone…

Wybór USA na gospodarza turnieju skutkował także premierowym wydarzeniem – po raz pierwszy na mundialu mecze miały się odbyć pod dachem, ponieważ jedną z mistrzowskich aren została hala Silverdome w mieście Pontiac (stan Michigan), leżącym około 30 kilometrów na północny zachód od Detroit. 18 czerwca 1994 roku w debiutanckim spotkaniu na zadaszonym obiekcie zmierzyły się reprezentacje Szwajcarii oraz Stanów Zjednoczonych.

Pontiac, liczące obecnie około 60 tysięcy mieszkańców, zostało założone w 1818 roku, a jego nazwa pochodzi od wodza plemienia Ottawa, które zajmowało te tereny przed przybyciem europejskich osadników. W XX wieku miasto słynęło z zakładów General Motors produkujących samochody  (m.in. auta marki Pontiac, których produkcji zaprzestano w 2010 roku). To właśnie przemysł samochodowy był podstawą gospodarki i źródłem dobrobytu regionu. Stadion Pontiac Silverdome otwarto w 1975 roku. Jego dach wykonano z tkaniny z włókna szklanego, utrzymywanego przez ciśnienie powietrza (pierwszy raz zastosowano taką technikę w tego typu obiekcie). Pojemność stadionu wynosiła ponad 82 tysiące miejsc siedzących i aż do 2000 roku był to największy obiekt w lidze futbolu amerykańskiego (NFL). Pontiac Silverdome był domową areną przede wszystkim dla futbolistów Detroit Lions (w latach 1975-2001) oraz koszykarzy Detroit Pistons (lata 1978-1988). Obiekt był także przystankiem tras koncertowych wielu popularnych artystów (m.in. Led Zeppelin, The Who, The Rolling Stones, U2, Metallica). W pamięci kibiców piłkarskich pozostanie jako jedna z aren finałów mistrzostw świata w 1994 roku.

Szwajcarzy powrócili na mistrzostwa świata po 28 latach. Ostatni raz wystąpili na mundialu w Anglii (1966 rok), i to właśnie selekcjoner pochodzący z tego kraju – Roy Hodgson (zatrudniony po udanym okresie pracy w klubie Neuchatel Xamax) wprowadził ponownie Helwetów do najważniejszej piłkarskiej imprezy. Szwajcaria awansowała z trudnej grupy, w której oprócz Włochów o awans walczyły także Portugalia, Szkocja (kwalifikowała się do pięciu poprzednich mundiali), Malta i Estonia. Ostatecznie Szwajcaria zajęła drugie miejsce za Italią (2:2 i 1:0 w bezpośrednich meczach ze zwycięzcą grupy) i pewnie awansowała na mistrzostwa. W eliminacjach kadra Helwetów oparta była w dużym stopniu na piłkarzach pochodzenia włoskiego (Marco Pascolo, Ciriaco Sforza, Marco Grassi), hiszpańskiego (Martin Rueda, Ramon Vega), argentyńskiego (Nestor Subiat) i tureckiego (Kubilay Türkyilmaz, Murat Yakin). Jednak czołowymi piłkarzami kwalifikacji byli obrońcy: Alain Geiger, Marc Hottiger i Dominique Herr (wszyscy reprezentujący FC Sion), pomocnicy: Georges Bregy (Young Boys), Alain Sutter (1. FC Nürnberg) i wspomniany Sforza (1. FC Kaiserslautern) oraz duet napastników – Stephane Chapuisat (Borussia Dortmund) i Adrian Knup (VfB Stuttgart). Nad wszystkim zaś panował selekcjoner Roy Hodgson, który dbał o świetną atmosferą w drużynie. Sukces szwajcarskiej drużynie przyniosła przede wszystkim dyscyplina taktyczna i agresywny pressing.

Z kolei Amerykanie, jako gospodarz imprezy, przystąpili do turnieju bez konieczności grania w eliminacjach. Po nieudanym (trzy porażki, ostatnie miejsce w grupie) mundialu we Włoszech w 1990 roku władze amerykańskiego „soccera” mogły się obawiać tego, jak zagra się ich reprezentacja. Po porażce z Bermudami (0:1) na początku 1991 roku selekcjoner Bob Gansler, przewidując zwolnienie, podał się do dymisji. Władze federacji na jego miejsce chciały zatrudnić kogoś z wielkim nazwiskiem (rozważano kandydatury Franza Beckenbauera i Johanna Cruyffa). Ostatecznie wybór padł na Serba Velibora „Borę” Milutinovicia, który w ostatnich latach zasłynął z pracy m.in. z klubami meksykańskimi oraz reprezentacjami Meksyku i Kostaryki (prowadził obie drużyny podczas kolejnych dwóch mundiali – w 1986 i 1990 roku).

Na początku lat 90. piłka klubowa w USA znajdowała się w beznadziejnym położeniu. American Professional Soccer League, która teoretycznie była na szczycie piramidy krajowych rozgrywek, zrzeszała zaledwie siedem klubów (cztery amerykańskie i trzy kanadyjskie). Milutinović, szukając kandydatów do gry w reprezentacji, miał utrudnione zadanie. Na początku 1993 roku zawodnicy występujący w drużynach amerykańskich zostali powołani na nieprzerwanie trwające zgrupowanie kadry w Mission Viejo w stanie Kalifornia. W przebudowanym, nowoczesnym ośrodku treningowym przebywało dwudziestu piłkarzy wraz ze swoimi rodzinami. Kadrowicze otrzymywali od amerykańskiej federacji comiesięczną pensję, której wysokość była uzależniona od umiejętności poszczególnych zawodników. Oprócz tego krajowy związek pokrywał wszelkie koszty związane z pobytem rodzin piłkarzy. Wśród reprezentantów zgrupowanych w Mission Viejo byli m.in. Brad Friedel, Tony Meola, Marcelo Balboa, Alexi Lalas, Paul Caligiuri, Fernando Clavijo, Cobi Jones, Joe-Max Moore oraz Janusz Michallik (obecny ekspert i komentator TVP Sport ostatecznie nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa). Natomiast spośród piłkarzy, którzy występowali w klubach zagranicznych, o sile amerykańskiej drużyny stanowili: Roy Wegerle (Coventry City), Eric Wynalda (1. FC Saarbrücken), Earnie Stewart (Willem II), Tab Ramos (Betis) i John Harkes (Derby County). Jednak aż dwunastu z dwudziestu dwóch zawodników, którzy zostali powołani na mistrzostwa świata, jako przynależność klubową miało wpisaną krajową federację (USSF).

Amerykanie, przygotowując się do mundialu, rozegrali ogromną liczbę meczów towarzyskich: 21 spotkań w 1992 roku; 35 w 1993 i 17 w pierwszej połowie 1994 roku. Łącznie we wszystkich spotkaniach wystąpiło ponad osiemdziesięciu piłkarzy. Warto wspomnieć o zwycięstwie 2:0 z Anglią w czerwcu 1993 roku (gole Dooleya i Lalasa) oraz remisie ze Szwajcarią 1:1 (jeszcze z Michallikiem w składzie), w styczniu 1994 roku, a więc na pół roku przed historycznym meczem w Pontiac Silverdome. W ostatnim meczu przed mundialem Amerykanie wygrali z Meksykiem 1:0 po golu Wegerle.

18 czerwca 1994 roku USA i Szwajcaria rozpoczęły rozgrywki grupy „A” meczem przeciwko sobie. Spotkanie przeszło do historii nie tylko ze względu na to, że po raz pierwszy pojedynek w finałach piłkarskich mistrzostw świata rozgrywano pod dachem, ale też z uwagi na porę tego wydarzenia. Argentyński sędzia Francisco Oscar Lamolina rozpoczął mecz o 11:30 czasu lokalnego. Tym samym jest to jedyny mecz w dziejach mundiali, który rozpoczął się przed południem. Ze względu na nieprzejednaną postawę FIFA mecze w Silverdome nie mogły się odbyć na sztucznej nawierzchni, stąd fragmenty murawy były kolejno wnoszone na obiekt i układane na kilka dni przed spotkaniem.

Mecz USA – Szwajcaria nie miał wyraźnego faworyta, jednak w dotychczasowych pięciu potyczkach trzykrotnie wygrywali Helweci, a dwukrotnie był remis. W porównaniu ze styczniowym meczem towarzyskim pomiędzy obiema drużynami w składach zaszły olbrzymie zmiany. W ekipie USA tylko Dooley, Lalas, Caligiuri, Sorber i Jones wystąpili pół roku wcześniej przeciw Szwajcarii. Z kolei w drużynie Helwetów w poprzednim pojedynku grali Quentin, Bickel, Wyss, Subiat, Hottiger oraz Geiger.

Tuż przed pierwszym gwizdkiem, piłkarze obu drużyn usłyszeli z głośników temat z „Rocky’ego” (Bill Conti: „Gonna Fly Now”). Muzyka lepiej podziałała na Szwajcarów, gdyż to oni od początku ruszyli do ataku i już w 2. minucie Stephane Chapuisat uderzył zza pola karnego obok lewego słupka Tony’ego Meoli. Zdeprymowani gospodarze notowali sporo strat, a Helweci (niezwykle aktywny Alain Sutter) usiłowali błyskawicznie kontrować i szukać dogodnej pozycji do strzału (uderzenia z dystansu Sforzy i Bregy’ego). Z biegiem czasu sytuacja na boisku zaczęła się wyrównywać, tak że Amerykanie zaczęli zagrażać bramce Marco Pascolo (prostopadłe piłki na szybkiego Stewarta). Szwajcarzy nie przestawali w poszukiwaniu swoich szans na gola. Po dośrodkowaniu Suttera z narożnika boiska Herr próbował głową przelobować Meolę, zaś w 26. minucie kolejny raz zza pola karnego strzelał Bregy, ale bramkarz USA zdołał odbić piłkę. W końcu w 38. minucie ponownie Sutter ruszył lewą stroną na bramkę Meoli. Tuż przed linią pola karnego został sfaulowany przez Thomasa Dooleya. Do rzutu wolnego podszedł doświadczony Georges Bregy – uderzył futbolówkę prawą nogą, ta przeleciała nad murem i trafiła w lewy górny róg bramki Meoli. Tym samym Bregy nie tylko strzelił pierwszego gola w historii mistrzostw świata pod dachem, ale został też najstarszym autorem trafienia z rzutu wolnego w dziejach mundiali. Bregy zdobył bramkę w wieku 36 lat i 152 dni, dzięki czemu pobił rekord Brazylijczyka Niltona Santosa (33 lata i 23 dni) z mundialu w Szwecji w 1958 roku. Chociaż od finałów mistrzostw świata w USA minęło kilka edycji, Szwajcar do dziś otwiera listę najstarszych autorów goli z rzutów wolnych. Po utracie bramki Amerykanie, nie mając nic do stracenia, śmielej zaatakowali rywali. W 45. minucie około 25 metrów od bramki Sforza sfaulował Johna Harkesa. Do piłki podszedł Eric Wynalda i strzelił jedną z najpiękniejszych bramek tych mistrzostw. Napastnik USA trafił idealnie w prawy górny róg bramki Pascolo.

W drugiej połowie obie drużyny były kilkakrotnie bliskie zwycięskiego gola. Najpierw Ramos strzelił obok szwajcarskiej bramki, a w odpowiedzi Sforza i Ohrel trafiali wprost w Meolę. Świetną okazję do zdobycia zwycięskiej bramki miał także Thomas Dooley po podaniu Ramosa, ale strzelił w sam środek bramki. W 83. minucie gola powinien strzelić Ohrel, lecz z odległości dziesięciu metrów fatalnie spudłował. Ostatecznie mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.

Jak się później okazało, obie ekipy awansowały z grupy „A” z dorobkiem czterech punktów. Szwajcaria zajęła drugie miejsce – w kolejnych meczach pokonała Rumunię (4:1, znów w Silverdome) oraz przegrała z Kolumbią (0:2), natomiast Stany Zjednoczone zakończyły rywalizację grupową na trzecim miejscu – po wygranej z Kolumbią (2:1, pamiętny samobójczy gol Andresa Escobara) i porażce z Rumunią (0:1). W fazie pucharowej obie ekipy odpadły już na pierwszej przeszkodzie. Amerykanie ulegli późniejszym mistrzom świata, Brazylijczykom (0:1), zaś Szwajcarzy doznali klęski w meczu z Hiszpanią (0:3).

Pontiac Silverdome jeszcze trzykrotnie był areną mundialowych spotkań. W meczach grupowych – 22 czerwca Szwajcaria zwyciężyła Rumunię 4:1, dwa dni później Szwecja pokonała Rosję 3:1, wreszcie 28 czerwca Brazylia zremisowała ze Szwecją 1:1.

Niestety w XXI wieku Pontiac Silverdome zaczął mocno podupadać. W 2002 roku w Detroit otwarto nowoczesny stadion Ford Field, na który przenieśli się futboliści Detroit Lions. Miasto Pontiac nie potrafiło w żaden sposób zagospodarować swojego obiektu, więc niemal przez osiem lat stadion pozostawał pusty. W 2009 roku Pontiac Silverdome został sprzedany kanadyjskiemu deweloperowi Andreasowi Apostolopoulosowi i już rok później ponownie otwarty zawodami monster trucków. Na stadionie w Pontiac odbył się mecz towarzyski AC Milan – Panathinaikos, a także walka bokserska o mistrzostwo świata w wadze lekko półśredniej między Timothym Bradley’em i Devonem Alexandrem. Jednak już w 2013 roku nadmierna ilość śniegu uszkodziła dach. Z uwagi na kłopoty finansowe i trudności w znalezieniu firmy, która potrafiłaby naprawić zniszczenia przestarzałego zadaszenia, stadion został całkowicie zamknięty. W 2015 roku ogromny parking wokół stadionu został wykorzystany jako magazyn dla setek aut Volkswagena (wynik skandalu dotyczącego montażu oprogramowania, które fałszowało wyniki emisji spalin). W 2017 roku właściciel postanowił zburzyć obiekt. Ostatni fragment stadionu został wyburzony pod koniec marca 2018 roku. Obecnie na miejscu Pontiac Silverdome powstało centrum dystrybucyjno-dostawcze koncernu Amazon.

***

18.06.1994, 11:30 EDT
USA – Szwajcaria 1:1 (1:1)
Wynalda 45 – Bregy 39
USA: Tony Meola (k) – Cle Kooiman, Marcelo Balboa, Alexi Lalas, Paul Caligiuri – Tab Ramos, Mike Sorber, Thomas Dooley, John Harkes – Earnie Stewart (81. Cobi Jones), Eric Wynalda (58. Roy Wegerle). Selekcjoner: Bora Milutinović.
Szwajcaria: Marco Pascolo – Marc Hottiger, Alain Geiger (k), Dominique Herr, Yvan Quentin – Georges Bregy, Ciriaco Sforza (77. Thomas Wyss) – Christophe Ohrel, Thomas Bickel (72. Nestor Subiat), Alain Sutter – Stephane Chapuisat. Selekcjoner: Roy Hodgson.
Żółte kartki: Harkes (89.) – Herr (26.), Subiat (82.)
Stadion: Pontiac Silverdome
Sędzia główny: Francisco Oscar Lamolina (Argentyna)
Widzów: 73 425.

Łukasz Wierzbowski