Seans piłkarski (110). Zwycięski gol

Szkocja, McCoist, Duvall, Knopfler…

„Zwycięski gol” („A Shot at Glory”) z 2000 roku, w reżyserii Michaela Corrente jest luźno oparty o pucharowe dokonania Airdrieonians FC, klubu z małego szkockiego miasteczka, który w latach 90. XX wieku dwukrotnie docierał do finału Pucharu Szkocji (porażki z Rangersami oraz Celitikiem) i zakwalifikował się do Pucharu Zdobywców Pucharów (w sezonie 1992/93 odpadł w pierwszej rundzie ze Spartą Praga).

Fabuła filmu jest typowa dla hollywoodzkich filmów sportowych, takich jak choćby „Pierwsza liga” („Major League” z Tomem Berengerem i Charlie Sheenem) opowiadającym o drużynie baseballowej.
Peter Cameron – amerykański właściciel (w tej roli Michael Keaton) drugoligowego szkockiego klubu – Kilnockie FC stawia przed menadżerem klubu Gordonem McLeodem (laureat Oscara i wielokrotnie nominowany do tej nagrody – Robert Duvall) jasny cel – albo drużyna zdobędzie Puchar Szkocji albo przeniesie zespół do Dublinu. Pomóc w osiągnięciu tego ambitnego zamierzenia ma Jackie McQuillan (legendarny napastnik Rangers FC – Alistair „Ally” McCoist), były piłkarz… Celtiku i Arsenalu, a obecnie upadła gwiazda u schyłku kariery.

Kilnockie FC to klub z małego szkockiego miasteczka (sceny kręcono w miejscowości Crail), który jest ważną instytucją dla miejscowej społeczności. Do tej pory nie osiągnął żadnego sukcesu. Właściciel klubu ma tego dosyć i pragnie w końcu zdobyć trofeum do klubowej gabloty. Nie zdradzę raczej fabuły, jeśli napiszę, że Kilnockie w kolejnych rundach eliminuje Dumbarton, Queen of the South, Kilmarnock FC aż w końcu w finale na Hampden Park mierzy się z Rangersami.

Oprócz historii sportowej są też ukazane perypetie osobiste głównych bohaterów. Surowy menadżer McLeod nie akceptuje związku swojej córki Kate z McQuillanem. Para jest małżeństwem, ale pozostaje w separacji. Teraz McQuillanowie (zwłaszcza Kate) próbują odbudować swoje relacje i znów być razem. McLeod jest nieprzychylny wobec zięcia nie tylko ze względu na kwestie osobiste. McQuillan, rozmienił swój talent na drobne, a po transferze do Kilnockie nie grzeszy profesjonalizmem – spóźnia się na treningi, jeździ własnym autem na mecze zamiast z resztą drużyny, nadużywa alkoholu, obstawia wyniki, bierze udział w bójkach (na boisku i poza nim). Zamiast bycia wzorem dla reszty drużyny, McQuillan przysparza wielu kłopotów.

Filmy o tematyce piłkarskiej, przede wszystkim rażą brakiem realizmu w scenach boiskowych. W przypadku „Zwycięskiego gola” jest pod tym względem co najmniej dobrze. Dzięki zaangażowaniu McCoista oraz wielu czynnych i byłych piłkarzy Raith Rovers oraz Airdrieonians FC, sceny z płyty boiska wyglądają w miarę wiarygodnie i nie irytują sztucznością. Ally McCoist, delikatnie rzecz ujmując, nie stworzył genialnej kreacji aktorskiej, chociaż jak na amatora wypadł przyzwoicie. Za to w scenach typowo piłkarskich prezentuje się świetnie i dzięki temu film zyskuje na realizmie. Coś za coś.

Ujęcia kręcone w piłkarskiej szatni również nie powodują bólu zębów, za co brawa m.in. dla Roberta Duvalla (przygotowując się do roli odwiedzał Raith Rovers i podpatrywał menadżera Johna McVeigha, który w czasach największych sukcesów Airdrieonians FC był asystentem) oraz Briana Coxa (filmowego Martina Smitha, menadżera Rangersów; aktora pewnie większość kojarzy z roli Hannibala w ”Czerwonym smoku” z 1986 roku w reż. Michaela Manna albo z roli doktora Waldmana w „Długim pocałunku na dobranoc” z 1996 roku w reż. Rennego Harlina i pamiętnej sceny z psem). Brakuje tutaj niezapomnianych przemów, w stylu Tony’ego d’Amato (Al Pacino w „Any given Sunday” z 1999 roku, reż. Oliver Stone), ale zachowania menadżerów i piłkarzy prezentują się przekonująco.

Minusem w kwestii zachowania realizmu jest na pewno sam pomysł przeniesienia klubu z Kilnockie do Dublinu. W jakim celu właściciel klubu miałby przenosić klub z małego szkockiego miasteczka do stolicy Irlandii? Czy cokolwiek by na tym zyskał? Trudno to sobie wyobrazić. Ten pomysł w scenariuszu wydaje się mocno oderwany od europejskich realiów i typowy dla amerykańskich lig zawodowych. Gdyby zamienić groźbę przenosin klubu na odejście właściciela – film znacznie by na tym zyskał. Jeden mecz dyskwalifikacji za uderzenie rywala bez piłki, oddanie roli gospodarza rywalom w jedynym meczu w systemie pucharowym – to inne niezbyt realne zdarzenia, ale można na nie spojrzeć z przymrużeniem oka…

Na uwagę zasługuje muzyka skomponowana przez Marka Knopflera, niegdyś lidera Dire Straits, a obecnie artysty solowego. W filmie nie usłyszymy jednak bluesa ani rocka, ale muzykę celtycką. Dominują dudy, skrzypce, harfa, akordeon, flażolet, bodhran (irlandzki bęben obręczowy), wszystko to co kojarzy się z tradycyjną szkocką muzyką. W wielu scenach dopełnia ona cudowne szkockie krajobrazy.

„Zwycięski gol” nie jest filmem wybitnym. Zarówno w warstwie sportowej jak i obyczajowej nie wnosi niczego odkrywczego. Nie jest to obraz, który wgniata w fotel lub skłania do refleksji. Jednak, w kategorii filmów o piłce nożnej jest to obraz wyróżniający się dobrymi scenami z płyty boiska. Jeśli ktoś lubi szkocką piłkę, cenił piłkarskie dokonania Alistaira McCoista albo jest fanem talentu Roberta Duvalla lub Marka Knopflera to niecałe dwie godziny seansu miną bezboleśnie. Ot, luźny film w sam raz na niedzielne przedpołudnie.

Łukasz Wierzbowski