TOP 250. Roberto Mancini (212.)

Subiektywny ranking najlepszych piłkarzy świata ostatniego ćwierćwiecza. Na pozycji 212. Roberto Mancini.

Włoski pomocnik lub napastnik, ur. w 1964 r. w niewielkiej miejscowości Jesi w regionie Marchia Arkońska. Znakomity technik, grający lekko i finezyjnie, dobry motywator, potrafiący pociągnąć do ataku całą drużynę.
Od kilku lat trener wielkich firm z licznymi sukcesami. Tu jednak tylko o wyczynach i trofeach piłkarskich, a tych będzie dziś sporo…

Zaczynał karierę w Bolonii (31/9), później w Sampdorii (568/174), Lazio (136/24) i krótki epizod na zakończenie kariery w Leicester City (5/0).

Legenda klubu z Genui, zdobył z nim wszystkie trofea, jakie Sampdoria ma na koncie! Scudetto (1991), cztery razy Coppa Italia (1985, 1988, 1989, 1994), Superpuchar Włoch (1991) i Puchar Zdobywców Pucharów (1990, wygrana z Anderlechtem 2:0).
Z Lazio z kolei wszystkie międzynarodowe trofea, jakie klub zdobywał w swojej historii – także PZP (1999, zwycięstwo z Mallorca 2:1) i Superpuchar Europy (1999, 1:0 z Man Utd). Oprócz tego laury krajowe: Scudetto (2000), dwa Puchary (1998, 2000) i Superpuchar (1998).

Łącznie o klasyczne, międzynarodowe Puchary, Mancini grał sześciokrotnie. Oprócz trzech wspomnianych finałów, były jeszcze trzy przegrane. Wszystkie te porażki w barwach Sampdorii – PZP 1989, 0:2 z Barceloną; Superpuchar 1990, 1:1 i 0:2 z Milanem oraz Puchar Europy 1992, 0:1 ponownie z Barceloną.

W reprezentacji Włoch 36 meczów i cztery gole. Byłoby więcej, gdyby nie konflikt z ówczesnym trenerem kadry Arrigo Sacchim. Sytuacja bliźniaczo podobna do tej.

Grał w ME 1988 (wyjście z grupy czyli półfinał – ciekawostka dla młodszych czytelników) i w MŚ 1990 (brąz).

Łącznie w karierze 776 meczów i 211 bramek.

Sampdoria kupiła naszego bohatera z Bolonii za (celowo liczbą) 4000000000 lirów.

Jego dwaj synowie – Andrea (lat 21) gra na pozycji napastnika, od tego sezonu w budapesztańskim Honvéd FC, natomiast Filippo (23), także napastnik, szuka klubu. Pewnie pójdzie tam, gdzie jego tata (tak było już dwukrotnie). Wielkiej kariery mu nie wróżę…

***

Krótki filmik z fantastyczną muzyką Queen, która idealnie pasuje do wyczynów Manciniego:

Dariusz Kimla