Team o zapachu siarki

Przez trzy sezony tarnobrzeska Siarka występowała na szczeblu ekstraklasy. Przez drużynę przewinęło się sporo znanych ligowców i kilka autentycznych gwiazd…

Tarnobrzeżanie obecnie występują w II lidze. Nowy sezon zainaugurowali jednak fatalnie – zaczęli od dwóch porażek. Niemal ćwierć wieku temu (sezon 1991/92) drużyna z Podkarpacia pod wodzą Janusza Gałka awansowała do ekstraklasy. Pierwsza przygoda z najwyższą klasą rozgrywkową trwała dwa lata. Druga, już tylko rok – sezon 1995/96.

Przez drużynę z Tarnobrzega, występującą w ekstraklasie, przewinęło się wielu rozpoznawalnych w kraju ligowców, a ponadto w Siarce do sporej kariery wystartowało kilku naprawdę znanych zawodników. Postanowiłem przypomnieć zatem kilkanaście nazwisk z pewnością znanych, choć nieco zapomnianych w futbolowym światku. Nazwisk, kojarzonych z tarnobrzeską piłką.

Nie wiem, czy kiedyś wybierano drużynę wszech czasów KS Siarka. Ja wybrałbym do niej następujących zawodników:

Konrad Paciorkowski (ur. 1968) – urodzony lublinianin, z reguły zaczynał mecze w podstawowym składzie Siarki. Wielkolud (193 cm) lawirował między pierwszą, a drugą ligą, w której na dobre osiadł w 1996 roku. W ekstraklasie reprezentował barwy Olimpii Poznań, Siarki i GKS Bełchatów. Łącznie zagrał 117 spotkań.

Artur Adamus (ur. 1971) – rodowity Ślązak w Tarnobrzegu wypłynął na szersze ligowe wody. Grał z reguły jako kryjący obrońca. Z Siarką spędził trzy sezony w ekstraklasie, ponadto w Stali Mielec, GKS Katowice i Petro Płock. Uzbierał 177 występów, w których zdobył 6 goli.

Edward Tyburski (ur. 1960) – wychowanek Siarki, który 12 sezonów spędził w mieleckiej Stali. Gdy ekipa pod wodzą Janusza Gałka biła się o awans do krajowej elity, wrócił na stare śmieci, by pomóc. Grał jako środkowy obrońca, zapamiętałem go jako skutecznego egzekutora „jedenastek”. W ekstraklasie grał dla Stali i Siarki, notując 211 spotkań i 14 bramek.

Piotr Porębny (ur. 1963) – kolejny piłkarz z Mielca, który skusił się na grę w Tarnobrzegu. Niewysoki obrońca, dobrze rozumiejący się z Tyburskim. W ekstraklasie 175 spotkań, 1 gol.

Tomasz Kiełbowicz (ur. 1976) – wychowanek Unii Hrubieszów, który w ekstraklasie debiutował właśnie w Siarce. Znakomita lewa noga, świetny egzekutor stałych fragmentów gry, bywało, że trafiał do bramki nawet bezpośrednio z rzutów rożnych. Przez Raków Częstochowa i Widzew Łódź, dotarł do Warszawy, gdzie święcił triumfy najpierw z Polonią (mistrz Polski), potem z Legią (trzy razy mistrz Polski). W ekstraklasie zagrał 393 mecze, strzelił 25 goli. W kadrze Polski zanotował 9 spotkań.

Mariusz Kukiełka (ur. 1976) – rudowłosy pomocnik jeszcze niedawno pomagał swojemu macierzystemu klubowi podczas ligowej młócki. Była mu pisana spora kariera, wszak w 1993 roku był kapitanem reprezentacji U-16, która sięgnęła po tytuł mistrzów Europy. Jednak nękany kontuzjami piłkarz nie rozwinął się na miarę swego talentu. W stabilizacji formy przeszkodziły też częste zmiany klubów. Grał w 14 klubach, w Polsce, Niemczech, Grecji i Holandii. Z Wisłą Kraków sięgnął po dwa tytuły mistrzowskie, z Amicą po dwa Puchary Polski, z PAOK Saloniki po Puchar Grecji. W ekstraklasie 169 meczów, 19 goli. W reprezentacji 20 spotkań, 3 gole.

Mieczysław Ożóg (ur. 1966) – w Tarnobrzegu spędził ledwie jeden sezon, lecz Maciek Słomiński słusznie nazwał go „piłkarską legendą Podkarpacia i COP-u”. Przez lata grał w barwach Lublinianki, potem nierozerwalnie kojarzony ze Stalą Stalowa Wola, od 2007 roku występuje w klubach z niższych klas rozgrywkowych. Mimo 50 lat jeszcze kopie, w stalowowolskiej A Klasie, w Jezioraku Chwałowice! W ekstraklasie: 106 meczów, 8 goli.

Jacek Berensztajn (ur. 1973) – kolejny aktywny piłkarz. Gra w sieradzkiej „okręgówce”, w Orkanie Buczek. Rozgrywający w Siarce spędził ledwie pół roku i nie pomógł utrzymać drużyny w ekstraklasie. Siarka była jego pierwszym klubem w ekstraklasie. Potem grał w rodzimym Bełchatowie, Odrze Wodzisław Śląski i Zagłębiu Sosnowiec. Z SV Ried sięgnął po puchar Austrii. Reprezentant młodzieżówki i kadry A, w której zaliczył dwa występy. W ekstraklasie 130 spotkań, 23 gole.

Józef Stefanik (ur. 1964) – okazuje się, że piłkarz dość wdzięczny do rozmaitych wspomnień. Jego sylwetkę przypomniałem, gdy pisałem o Igloopolu Dębica. Człowiek mocno związany z Podkarpaciem, ostatnio próbował swoich sił jako trener. W ekstraklasie 107 spotkań, 13 bramek.

Andrzej Kobylański (ur. 1970) – pierwsza autentyczna gwiazda drużyny z Tarnobrzega. Po udanej rundzie jesiennej sprzedany do FC Koeln. Grał już wtedy w kadrze Andrzeja Strejlaua, miał na koncie wicemistrzostwo olimpijskie z Barcelony. Kobylańskiemu tak spodobało się w Niemczech, że spędził w nich gros swojej kariery. Do Polski wpadał „na chwilę”: do Widzewa i Wisły Płock. W ekstraklasie ledwie 70 meczów i 16 goli, w reprezentacji sześć spotkań. Powołania przestał otrzymywać w wieku 23 lat…

Cezary Kucharski (ur. 1972) – wychowanek Orląt Łuków, był w Tarnobrzegu godnym następcą Kobylańskiego. Dorobił się nawet tytułu honorowego obywatela tego miasta. Grał w młodzieżówce, dorosłej kadrze (17 meczów, 3 gole), był na mundialu w 2002 roku. Grał w Szwajcarii, Hiszpanii i Grecji. Z Legią dwa tytuły mistrzowskie i dwa krajowe puchary, uczestnik Ligi Mistrzów.

Trenerem wszech czasów z pewnością wybrano by Janusza Gałka. Ten zmarły w 1997 roku szkoleniowiec wprowadził Siarkę najpierw do II, a potem do I ligi.

Mocnymi kandydatami do gry w jedenastce wszech czasów byliby z pewnością: Sylwester Janowski (mistrz Europy U-16 z 1993 roku), Janusz Stelmach (wicemistrz Europy U-18 z 1981 roku), napastnicy Michał Gębura, Leszek Jędraszczyk czy Andrzej Białek, Jacek Zieliński (podobnie jak Stefanik grał w Igloopolu, potem w Siarce; dziś jest szkoleniowcem Cracovii), Mirosław Myśliński, który z Tarnobrzegu odszedł do Widzewa, z którym grał w półfinale Pucharu Europy lub jeden z najlepszych napastników w historii… Jagiellonii Białystok, Jacek Bayer.

Grzegorz Ziarkowski