A jednak (niektórzy) wyszli na ludzi…

Czy drużyna młodzieżowa, która przed własną publicznością skompromitowała się podczas mistrzostw Europy, może dać wartościowych piłkarzy do pierwszej reprezentacji?!

Niespełna cztery i pół roku temu sportowa opinia publiczna w kraju wieszała psy na młodzieżowej reprezentacji Polski prowadzonej przez Marcina Dornę. Nasza młodzieżówka w popisowy sposób przerżnęła ME U-21 rozgrywane na polskiej ziemi. Przegraliśmy ze Słowacją, wyrwaliśmy remis ze Szwedami oraz dostaliśmy tęgie lanie od Anglików.

Szydercy mieli niezłe używanie, a kibice po raz kolejny zastanawiali się, jakie będą piłkarskie Rzeczypospolite, skoro w tej jest tak kiepskie młodzieży chowanie. Okazało się jednak, że młodzieżówka Dorny to niekoniecznie zespół złożony z piłkarzy totalnie przegranych, z których nie będzie pożytku w przyszłości. Portugalski selekcjoner „Biało-czerwonych” Paulo Sousa chętnie z zawodników tamtej drużyny korzysta. Ba, kilku z nich ciekawie sobie zbudował i – nadal – ciekawie buduje.

Na kogo postawił?

Jan Bednarek (Southampton FC) – 9 meczów
Wychowanek Sokoła Kleczew (na zdjęciu) u Sousy z reguły wybiega w podstawowym składzie i najlepiej czuje się na środku defensywy w towarzystwie Kamila Glika. Mimo kłopotów z regularną grą w klubie nikt nie wyobraża sobie reprezentacyjnej obrony bez rosłego Bednarka.

Paweł Dawidowicz (Hellas Verona) – 6 meczów
Selekcjoner dał mu szansę w ważnych meczach (z Hiszpanami na Euro 2020, z Anglią i dwukrotnie z Albanią podczas eliminacji mundialu) i raczej się nie zawiódł. Dawidowicz rośnie z każdym spotkaniem, grając z prawej strony trzyosobowego bloku defensywnego.

Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów) – 4 mecze/1 gol
Były defensor Lecha nie ma lekko u Portugalczyka, który nie może się przekonać do jego niemałych przecież umiejętności. Grający na Ukrainie piłkarz, dostał szansę w dwóch meczach towarzyskich oraz w grach przeciwko San Marino. Kędziorze trzeba oddać to, że regularnie występuje w klubie – tak w lidze, jak i w europejskich pucharach.

Przemysław Frankowski (RC Lens) – 10 meczów
Nikt nie spodziewał się, że po przejściu z Major League Soccer do Ligue 1 tak wystrzeli z formą na niwie klubowej. W kadrze raczej dyskretny. Mimo to Sousa stawia na niego – podczas mistrzostw Europy zaliczył minuty we wszystkich trzech spotkaniach.

Karol Linetty (Torino FC) – 8 meczów/3 gole
Wychowanek Sokoła Damasławek rozstrzelał się w 2021 roku. Najpierw, na Euro, pokonał słowackiego bramkarza, potem po jego strzałach kapitulowali golkiperzy Albanii i San Marino. Szkoda tylko, że nie potrafi ustabilizować formy w kadrze na jakimś przyzwoitym poziomie. Dobre mecze przeplata bezbarwnymi. Gdyby był równy, reprezentacyjną karierę powoli kończyłby Grzegorz Krychowiak.

Adam Buksa (New England Revolution) – 5 meczów/5 goli
Średnio strzela gola w każdym meczu reprezentacji. No dobrze, wszyscy pamiętamy, że hat-tricka zdobył w starciu na Serravalle, a i u siebie też raz skaleczył San Marino. Były piłkarz Pogoni stara się jak może wykorzystać swoją szansę w kadrze, by nie było to tylko pięć, lecz dziesięć, a może nawet piętnaście minut.

Dawid Kownacki (Fortuna Düsseldorf) – 1 mecz
Wydawało się, że osiągnie więcej. Choć „Kownaś” ma tylko 24 lata, od pewnego czasu jego kariera mocno wyhamowała; ba, można powiedzieć, że były napastnik Lecha znalazł się na zakręcie. Dostał szansę od Sousy w zremisowanym 1:1 meczu z Rosją. Nikogo na kolana nie powalił i – na razie – był to jego ostatni mecz z orzełkiem na piersi.

Krzysztof Piątek (Hertha BSC) – 4 mecze/2 gole
Gdyby nie kontuzja, pewnie pojechałby na tegoroczne mistrzostwa Europy. W kadrze zaskakująco skuteczny, w klubie ma swoje problemy z regularną grą. Fantastyczna runda w barwach AC Milan jakoś nie chce się powtórzyć. Strzelił ważną bramkę w meczu z Węgrami w Budapeszcie, trafił na przełamanie w ostatnim spotkaniu z San Marino. Jeśli będzie zdrowy i w formie, Sousa z pewnością go nie skreśli.

Z ówczesnej kadry Dorny Portugalczyk zaprosił na zgrupowanie także Bartłomieja Drągowskiego – golkiper Fiorentiny jeszcze nie zagrał u Sousy. Zapewne, gdyby byli zdrowi, w ekipie selekcjonera szansę pokazania swoich umiejętności otrzymaliby Krystian Bielik i Bartosz Kapustka. Daje nam to jedenastu piłkarzy z 23 powołanych. Nie jest to jakaś zła średnia.

W kadrze Polski na młodzieżowe Euro 2017 byli jeszcze: Maksymilian Stryjek i Jakub Wrąbel (bramkarze), Jarosław Jach, Paweł Jaroszyński, Igor Łasicki, Przemysław Szymiński (obrońcy), Jarosław Kubicki, Patryk Lipski, Łukasz Moneta, Radosław Murawski (pomocnicy), Jarosław Niezgoda i Mariusz Stępiński (napastnicy). Na tę chwilę żaden z nich nie prezentuje reprezentacyjnej formy, choć swoje szanse w kadrze dostawali Jach i Stępiński (był w niej na Euro 2016!), głośno było o Niezgodzie, który jednak ma permanentne kłopoty ze zdrowiem.

Z kolei z zawodników powoływanych przez Sousę – rocznikowo – w kadrze Dorny mogliby się znaleźć m.in. Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński (mieli jechać na te mistrzostwa, ale zablokowało ich wówczas Napoli), bohater meczu z Anglią Damian Szymański i przede wszystkim Karol Świderski, który nazywany jest „żołnierzem Sousy”. Napastnik PAOK FC zagrał u Portugalczyka 12 spotkań i strzelił pięć bramek.

Grzegorz Ziarkowski