Rzęzi Probierz pod pręgierzem

Przed nami pojedynki o „być albo nie być” w europejskiej elicie…

W czwartek o 20.45 na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie zagramy w półfinale baraży o awans do mistrzostw Europy z Estonią. Pięć dni później w finale (daj Boże!) naszym rywalem będzie Walia lub Finlandia. Jeśli odpadniemy, zagramy z którąś z tych ekip tylko towarzysko. Oto grono wybrańców selekcjonera Michała Probierza:

Bramkarze: Marcin Bułka (OGC Nice-Côte d’Azur, Francja), Łukasz Skorupski (Bologna FC 1909, Włochy), Wojciech Szczęsny (Juventus FC, Włochy).

Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton FC, Anglia), Bartosz Bereszyński (Empoli FC, Włochy), Paweł Bochniewicz (sc Heerenveen, Holandia), Matty Cash (Aston Villa FC, Anglia), Paweł Dawidowicz (Hellas Verona FC, Włochy), Jakub Kiwior (Arsenal FC, Anglia), Tymoteusz Puchacz (1.FC Kaiserslautern, Niemcy), Bartosz Salamon (Lech Poznań), Sebastian Walukiewicz (Empoli FC, Włochy).

Pomocnicy: Przemysław Frankowski (RC Lens, Francja), Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin), Dominik Marczuk (Jagiellonia Białystok), Jakub Moder (Brighton & Hove Albion FC, Anglia), Jakub Piotrowski (Łudogorec Razgrad, Bułgaria), Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), Bartosz Slisz (Atlanta United, USA), Damian Szymański (AEK, Grecja), Sebastian Szymański (Fenerbahçe SK, Turcja), Nicola Zalewski (AS Roma, Włochy), Piotr Zieliński (SSC Napoli, Włochy).

Napastnicy: Adam Buksa (Antalyaspor Kulübü, Turcja), Robert Lewandowski (FC Barcelona, Hiszpania), Krzysztof Piątek (İstanbul Başakşehir FK, Turcja), Karol Świderski (Hellas Verona FC, Włochy).

Szwajcarski selekcjoner Estończyków Thomas Häberli powołał następujących zawodników:

Bramkarze: Karl Jakob Hein (Arsenal FC, Anglia), Matvei Igonen (Botew Płowdiw, Bułgaria), Karl Andre Vallner (FC Levadia Tallin).

Obrońcy: Ragnar Klavan (JK Tallinna Kalev), Karol Mets (FC Sankt Pauli, Niemcy), Ken Kallaste (FC Levadia Tallin), Joonas Tamm (Botew Płowdiw, Bułgaria), Artur Pikk (Odra Opole, Polska), Märten Kuusk (GKS Katowice, Polska), Maksim Paskotši (Grasshopper-Club Zurych, Szwajcaria), Rasmus Peetson (FC Levadia Tallin), Erko Jonne Tõugjas (FC Flora Tallin), Kristo Hussar (FC Flora Tallin), Kaspar Laur (JK Tallinna Kalev).

Pomocnicy i napastnicy: Konstantin Vassiljev (FC Flora Tallin), Henri Anier (Lee Man FC, Hongkong), Vlasiy Sinyavskiy (1.FC Slovácko Uherské Hradiště, Czechy), Markus Poom (Shamrock Rovers FC, Irlandia), Mihkel Ainsalu (FC Levadia Tallin), Markus Soomets (FC Flora Tallin), Mark Anders Lepik (FC Flora Tallin), Martin Vetkal (AS Roma, Włochy), Alex Matthias Tamm (JK Nõmme Kalju, Estonia), Oliver Jürgens (FC DAC 1904 Dunajská Streda, Słowacja), Kevor Palumets (SV Zulte Waregem, Belgia).

Najlepsza z możliwych?
W ostatnich tygodniach selekcjoner nie próżnował i bacznie obserwował kadrowiczów. Wydaje się, że wybrał kadrę najlepszą z możliwych. Choć i tutaj nie obyło się bez kontrowersji, bo niektórym będzie brakować bramkarza Kamila Grabary (FC Kopenhaga), ale mimo dobrej postawy w klubie, ma on niewielkie szanse na ruszenie bramkarskiej hierarchii w reprezentacji. W obronie rzuca się w oczy absencja Tomasza Kędziory (PAOK Saloniki), na którego selekcjoner stawiał jeszcze jesienią. Nie ma też Patryka Pedy (SPAL 2013), któremu Probierz dał jesienią szansę debiutu, i Michała Helika (Huddersfield Town), grającego wszystko od deski do deski w Championship.

Selekcjoner pominął także notorycznie zawodzących w kadrze weteranów z Serie A: Karola Linettego (Torino) i Arkadiusza Milika (Juventus). Ileż można czekać, aż wreszcie „odpalą” w koszulkach z orłem na piersi? Jeszcze kilka tygodni temu wysoko stały notowania Szymona Żurkowskiego, który strzelił nawet hat-tricka w barwach Empoli, ale ostatnio o nim mocno przycichło. Komuś tam będzie brakowało „młodych wilczków” w postaci regularnie grających w klubach Adriana Benedyczaka (AC Parma), Kacpra Urbańskiego (Bologna), Mateusza Łęgowskiego (US Salernitana) czy Kacpra Kozłowskiego (SBV Vitesse) lub Michała Skórasia (Club Brugge KV), który ostatnio trafił do siatki w europejskich pucharach. Dziennikarzom w Łodzi marzyło się powołanie dla Bartłomieja Pawłowskiego (Widzew), tym z Białegostoku – Bartłomieja Wdowika (Jagiellonia), jednak po co w kadrze na baraże piłkarze bez międzynarodowego doświadczenia?!

Probierz bez porażki
Pod wodzą Michała Probierza kadra rozegrała cztery mecze – wygraliśmy z Wyspami Owczymi 2:0 (gole S. Szymańskiego i Buksy), 2:0 z Łotwą (Frankowski, Lewandowski) oraz zremisowaliśmy po 1:1 z Mołdawią (Świderski) i Czechami (Piotrowski). Zatem selekcjoner nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Powyższe suche fakty pokazują, że sześć goli dla Polski strzeliło sześciu różnych piłkarzy. Jak będzie z Estonią? Zobaczymy…

Na kogo postawi Probierz? Wydaje się, że tylko kataklizm może zabrać miejsce w bramce Wojciechowi Szczęsnemu. Żelaznym rezerwowym jest Łukasz Skorupski, a Marcin Bułka po rewelacyjnych występach w Ligue 1 nieco spuścił z tonu, choć miejsca w bramce Nicei nie oddał. W defensywie na pewniaka wyrósł Jakub Kiwior, który wywalczył miejsce w podstawowej jedenastce silnego jak diabli Arsenalu. Obok niego być może pojawi się odrodzony Bartosz Salamon z poznańskiego Lecha oraz Jan Bednarek z Southampton. Bardziej na wahadle widzimy miejsce dla Matty’ego Casha, choć ten z orzełkiem na piersi raczej rozczarowuje niż oczarowuje. Z prawej strony pewniakiem wydaje się Przemysław Frankowski, będący mocnym punktem RC Lens. Reszta defensorów (Bochniewicz, Dawidowicz, Walukiewicz, Bereszyński, Puchacz) raczej spędzi czas na ławce rezerwowych, choć selekcjoner lubi zaskakiwać.

Ciekawie w drugiej linii
Ciekawie wygląda nasza sytuacja w drugiej linii. Najwięcej kontrowersji wzbudziło powołanie dla Tarasa Romanczuka z ekipy lidera PKO Ekstraklasy, Jagiellonii Białystok. Być może to jest piłkarz, jakiego brakuje w kadrze od czasów grającego w Hiszpanii Grzegorza Krychowiaka i będącego w formie Jacka Góralskiego? Romanczuk prochu nie wymyśli, ale może skutecznie zaryglować drugą linię. Grający za oceanem Bartosz Slisz w reprezentacji na razie nie zagrał na miarę możliwości. Interesującą opcją jest Damian Szymański, regularnie grający w greckim AEK.

Wyżej szansę z pewnością dostanie Jakub Piotrowski, błyszczący w lidze… bułgarskiej, aczkolwiek w kadrze Probierza pokazał, że może być też z niego pożytek. Chwilowe zawirowania już za Piotrem Zielińskim, który wrócił do składu Napoli. Szkoda, że loty obniżył tak chwalony do niedawna w Turcji Sebastian Szymański. Jakub Moder wrócił do gry po poważnej kontuzji i ślimaczącym się leczeniu. To przecież piłkarz, który trzy lata temu strzelił Anglikom gola na Wembley. Ligowcy Kamil Grosicki i debiutant Dominik Marczuk oraz mający gorszy czas w Romie Nicola Zalewski to raczej opcja rezerwowa.

„Lewy” pozamiata?
Wszyscy są pod wrażeniem występu Roberta Lewandowskiego przeciwko Atlético Madryt. Gol i dwie asysty rozpalają wyobraźnię. Po raz kolejny zasadne jest pytanie: czy formę i skuteczność Lewandowskiego z klubu uda się przełożyć na reprezentację? Pozycja kapitana i najlepszego strzelca wszech czasów w ataku naszej kadry jest niepodważalna. Jeśli Probierz zdecyduje się na grę dwoma napastnikami, to kto powinien partnerować „Lewemu”?

Sporo w Turcji strzelają Krzysztof Piątek i Adam Buksa, obaj mają w ligowych rozgrywkach na koncie po 13 goli. Bardziej regularny jest Buksa, choć Piątkowi w tym sezonie trafił się jeden hat-trick i aż trzy dublety. Czwartym do brydża w reprezentacyjnym ataku jest Karol Świderski, który po powrocie do Europy tylko raz trafił do siatki dla Hellasu Verona. Jednak były napastnik Charlotte FC jest niezwykle ważnym zawodnikiem dla kadry – pracuje na całej długości i szerokości boiska, ma też dar do zdobywania ważnych bramek.

Na samym dnie
Estończycy zajęli ostatnie miejsce w grupie F, za Belgią, Austrią, Szwecją i Azerbejdżanem. Z ośmiu spotkań przegrali aż siedem – ugrali jedynie remis w Baku po golu znanego z występów w naszej ekstraklasie Rauno Sappinena. Będą to drugie baraże w historii estońskiego futbolu – pierwsze Estończycy zaliczyli w grze o Euro 2012, gdzie okazali się gorsi od Irlandii (0:4 i 1:1). W tym drugim meczu bramkę dla naszych rywali strzelił także znany z występów w Polsce Konstantin Vassiljev. Teraz 40-letni „Car” ma poprowadzić Estończyków przeciwko Polsce. W naszym kraju grali także Matvei Igonen, Ken Kallaste i Joonas Tamm, a nadal nad Wisłą biegają (w Fortuna 1. Lidze) Marten Kuusk i Artur Pikk.

Najbardziej rozpoznawalnym graczem wśród naszych rywali jest Ragnar Klavan. Obecnie 38-letni obrońca ma za sobą ładną kartę w Liverpoolu czy Cagliari Calcio. Klavan grał też w AZ Alkmaar i FC Augsburg, gdzie wypatrzył go sam Jürgen Klopp. Niemiec dał mu szansę w barwach Liverpoolu, z którym w 2018 roku dotarł do finału Ligi Mistrzów. Klavan jednak w nim nie wystąpił. Na domiar złego liverpoolczycy przegrali i defensor nie został pierwszym Estończykiem, który triumfował w Champions League…

Grzegorz Ziarkowski

Foto: x.com, facebook.com/Łączy Nas Piłka