Drugie urodziny

Przetrwaliśmy dwa lata. W pięć osób nadal czuwamy na stanowisku i robimy to co lubimy. By żyło się lepiej.

Może to dziwne, ale dokładnie rok temu obchodziliśmy pierwszą rocznicę! Cóż, nadal się trzymamy, mamy się całkiem nieźle, nie ma więc sensu się powtarzać.

Ale coś napisać wypada… Postanowiłem więc przeanalizować ostatni rok miesiąc po miesiącu i rzucić ponownie teksty godne uwagi. Byłoby miło, gdybyście znaleźli chwilkę i zajrzeli w nasze stare materiały. Końcówkę lutego 2014 pominę i zacznę roczny przegląd slowfoota od marca.

MARZEC 2014
Na początku marca Anno Domini 2014 Maciek Słomiński zbliżał się do końca swojego znakomitego globtroterowego cyklu AFG: U jak Ulster.

Ten sam kolega nieco ponad tydzień później opisał mecz dość daleko od siebie położonych rywali. Zresztą… zobaczcie sami.

Później Marcin Wandzel opisał pogrom Arsenalu w meczu z Chelsea.

A już następnego dnia zrobiliśmy zdjęciową objazdówkę po Górnym Śląsku.

KWIECIEŃ 2014
W Prima Aprilis Maciek zwieńczył dzieło swoim opus magnum. Dla mnie bomba, kto nie czytał ten trąba.

Nazajutrz ukazał się znakomity tekst o podróży do Estonii, pióra niejakiego Jukkah Cacao Piteja 🙂

A pod koniec miesiąca Paweł Król opisał mecz, w którym Liverpool stracił szansę na tytuł mistrza Anglii.

MAJ 2014
Zbliżał się mundial, postanowiłem więc rozpocząć mini-cykl traktujący o historii tych turniejów. Na pierwszy ogień poszły plakaty.
Później były piłki i bilety.

Marcin z kolei zaczął mini-cykl podsumowujący sezon 2013/14 w Premier League, drużyna po drużynie. Najpierw spadkowicze, potem patyki, trochę solidniejsze patyki, średniacy, solidni średniacy

CZERWIEC 2014
… i na koniec konkretne ekipy.

Czerwiec był pracowity w naszej parafii, rozpoczęły się bowiem MŚ i codziennie ukazywał się u nas materiał dotyczący brazylijskiej imprezy. Zaczęło się wtedy.

Grzegorz Ziarkowski także nie próżnował. Oprócz zastępowania Maćka w zapiskach mundialowych, zajął się wzorowo towarzyskim meczem z Litwą. Najpierw było wspomnienie o Litwinach biegających kiedyś po polskich boiskach, później przypomnienie o wszystkich meczach kadry z Litwą, a na koniec, wybrał się na mecz do Gdańska i z wysokości trybun wysmarował najlepszą relację w necie.
Godny uwagi jest również tekst o debiutującej na mundialu Bośni.

No a Maciek miał swój kawałek w tej książce.

Później były zapiski, zapiski, zapiski i jeszcze zapiski. Rzecz jasna traktujące o mundialu. Zaiste zajebiste były te zapiski.

LIPIEC 2014
W lipcu Brazylia załapała 1:7 w półfinale, Niemcy czwarty raz zostali zdobywcami Pucharu, a naszego Typera mundialowego wygrał Albercik.

Po turnieju Paweł wybrał jedenastkę mundialu, a później rozpoczął cykl o Bundeslidze.

Moja skromna osoba też uszyła dwa materiały po mundialu. Z obu jestem zadowolony, więc rzucam namiary; pierwszy dotyczył „Polaków” grających w turnieju, drugi był trochę nietypowy

i1zfba

SIERPIEŃ 2014
W sierpniu najbardziej podobały mi się dwa teksty w stylu Retro.
Pierwszy, Grzegorza o Koszycach, drugi, Maćka o Perugii.

WRZESIEŃ 2014
We wrześniu dużo się działo (jak to we wrześniu), ale zdecydowałem się przypomnieć trzy nasze dzieła. Wszystkie dla nas ważne.

Najpierw, nasz Widzewiak przedstawił nowego członka FIFA, któremu przyszło zagrać pierwszy mecz o punkty z Polską.

W połowie miesiąca zakochałem się w odmianie piłki zwanej Amp Futbol, a chwilę potem, Maciek rozpoczął swój cykl, który zresztą kilka tygodni wcześniej omawialiśmy w redakcyjnym gronie przy ciechanowskiej pianie.

PAŹDZIERNIK 2014
W październiku działo się u nas. Pisaliśmy o bardzo ważnych wydarzeniach, nie zapomnieliśmy też o dwóch największych piłkarzach w historii piłki. Wg Maćka takim jest Maradona, ale on się nie zna. Najlepszy był Pele.

Tymczasem, po kolei: Grzegorz pięknie opisał naszą wygraną z Mistrzami Świata.

W związku z awanturą na meczu Serbia – Albania, nasz człowiek z Trójmiasta przypomniał swój znakomity tekst.

23 października, 74. urodziny obchodził najlepszy piłkarz wszech czasów, a tydzień później, 20 lat mniej kończył ten drugi w kolejności.

LISTOPAD 2014
Niskie ukłony dla Grzesia Ziarkowskiego.
Znów, najlepsze w necie zapowiedzi i recenzje meczów kadry. Z Gruzją tutaj, tutaj i tutaj
A ze Szwajcarią tutaj i tutaj.

GRUDZIEŃ 2014
W grudniu u nas same hiciory.
Klikajcie i czytajcie, bo takie rzeczy tylko u nas. Więc po kolei:
Czwartego dnia miesiąca, z okazji Barbórki, Maciek (mimo, że z Górnym Śląskiem ma tyle wspólnego, co ja z Kaszubami), wypłodził ciekawy materiał. Dzięki niejakiemu Jackowi, materiał ten czytali aktualni piłkarze Ruchu Chorzów!

Następnego dnia, Marcin uraczył nas nietypowym, acz znakomitym tekstem z branży muzycznej.

Dzięki uprzejmości Mateusza Widłaka i portalu niepelnosprawni.pl miałem dostęp do wszelkich materiałów dotyczących Mistrzostw Świata w Amp Futbolu, gdzie nasza ekipa zajęła IV miejsce!

Później był znakomity tekst pióra Craiga McCrackena.

Następnie nie mniej znakomita sztuka autorstwa Maćka.

Później był trenerski ranking Marcina, a na koniec miesiąca (więc i roku) Paweł podsumował cały 2014.

STYCZEŃ 2015
Początek roku był pracowity na slowfoot i tak się jakoś szczęśliwie złożyło, że postanowiłem przypomnieć pięć tekstów, autorstwa całej naszej piątki.
Najpierw Marcin napisał prawdę o Tuzimku i jego „epokowym dziele”.

Później Maciek wybrał się na Upton Park, by ujrzeć na własne oczy jak West Ham eliminuje mój ukochany Everton z najstarszych piłkarskich rozgrywek świata.

Paweł nam przypomniał, że w Azji (a niekiedy w Australii), też gra się w piłkę o kontynentalne trofea.

Grzesiu przeanalizował ostatnią dekadę pod kątem zimowych transferów w Polsce.

Na koniec miesiąca postanowiłem w końcu oddać hołd człowiekowi, którego bardzo cenię, czym wywołałem niemałe zamieszanie w społeczeństwie. I o to chodziło.

LUTY 2015
I dobiliśmy do lutego. Dziś obchodzimy urodziny, ale wcześniej:
Rozpoczęliśmy nowy globtroterowy cykl o wdzięcznej nazwie Trzi rogi elwer dzięki uprzejmości podróżnika Jacka.

Kolega Ziarkowski przypomniał swój pełen ciekawostek tekst z gazety.

Cali i zdrowi dobiliśmy do półmetka rankingu grajków. Sam jestem ciekaw czy druga (pierwsza?) połowa zajmie mi takoż dwa lata…? Bóg jeden wie.

Marcin rozpoczął kolejny cykl, w którym możemy obejrzeć nieszablonowe zagrania, asysty, kiwki, strzały i co tam jeszcze szanowny autor cyklu sobie wymyśli…

I na koniec niesztampowy odcinek PB o Bułgarach.

boskiateista-2-urodziny

Tak w skrócie wyglądał u nas ten drugi rok. Mam nadzieję, że jeszcze sporo czasu przed nami.

Dziękuję Wszystkim Czytelnikom i całej Szanownej Redakcji.

Dariusz Kimla